Chociaż dawno, to wciąż prawda! :)
Sesja się odbyła, mam po niej mgliste, acz arcyprzemiłe wspomnienie - obiecywałam nawet kiedyś, że się pochwalę...
[Efekt w postaci zdjęć dawno już się pojawił w druku, materiałach promocyjnych zespołu.]
Moja pamięć jednak, jak zwykle dobra - bo wybiórcza i krótka - obiecany post nie powstał.
Przy stylizacji, pod kreatywnym kierownictwem Magdy Lewickiej - ja wiernie przy jej boku,
pracował team kostiumografów, wizażystów, charakteryzatorów i rekwizytorów.
pracował team kostiumografów, wizażystów, charakteryzatorów i rekwizytorów.
Sesja wyprodukowana przez Grupę #13, we Wrocławiu, a za obiektywem utalentowany Maciej Boryna.
Na planie działy się fantastyczne rzeczy!
Istny upiorny cyrk...
Karzeł-Kat nie przejmując się brudnymi rękami (i pazurami - moje dzieło!) wcinał ze smakiem kanapki, podczas gdy 2 metry dalej szczekały ze zniecierpliwieniem imponujących rozmiarów dobermany...
Odwrócone krzyże, dzwoniące łańcuchy, pomalowane na biało twarze i groźne miny to u chłopców z polskiej deathmetalowej grupy normalka.
[Pewna sytuacja szczególnie zapadła mi w pamięć: Maciek (fotograf) stoi naprzeciw 3 groźnych facetów w czarnych ciuchach i pyta Nergala (frontmana) jak się do niego zwracać... "Adaś" pada pogodna odpowiedź ;)]
Kruk, specjalnie sprowadzony aż z Czech, emanował majestatycznym spokojem (jakby uczestniczył w sesjach zdjęciowych przynajmniej kilka razy w tygodniu).
Dla własnej i waszej zajawki making of [dzięki temu, że się pojawił kilka dni temu na kanale Grupy #13, przypomniałam sobie o temacie]:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz