4/02/2009

Tasmanian Devil!

Wszystko na raz...
Kolejna przeprowadzka, praca, szkoła...
(powtórka sprzed miesiąca...)
Wiosna!!!
Utknęłam.
Potrzebne mi dzienne światło i chwila spokoju, żeby zrealizować zaprojektowany, unikatowy nagłówek do mojego bloga.
Przez ostatnich kilkadziesiąt szalonych godzin pracowałam przy sesji zdjęciowej pewnego popularnego, polskiego zespołu.
Rąbka tajemnicy uchylę po oficjalnej publikacji zdjęć.
Jestem b. zmęczona, wczoraj w nocy do godziny 2.00 ustalałam sety... a o 4.50 zadzwonił budzik. 6.35 pociąg do Katowic.
Dotarłam z moimi tobołkami na plan nucąc pod nosem 'Bag Lady' E. Badu, (wspominając ponadczasowe kostiumy z video, kolorystykę - najmodniejsza w tym sezonie - soczyste kolory!)



Po przekroczeniu progu garderoby wstąpiły we mnie, jak zawsze, nadzwyczajne siły!
Diabeł Tasmański!
Kocham tą pracę... Ale pssst.
Wszystko w swoim czasie!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz